Urodził się ok. 1574 r. w Kaczlinie lub Wierzchaczewie koło Szamotuł, syn Jakuba i Katarzyny z Wierzchaczewskich, zm. w 1631 r. w Krakowie.
Sekretarz królewski, dyplomata, założyciel prywatnej fundacji dla wykupu jeńców chrześcijańskich
Targowscy należeli do drobnej wielkopolskiej szlachty. Ojciec Samuela posiadał część wsi Kaczlin, zajmował się spławem i sprzedażą zboża z dóbr biskupów poznańskich oraz zakupem artykułów spożywczych dla ich dworu. Nie żył już w 1579 r. Nie udało się ustalić, gdzie młody Targowski ukończył szkołę parafialną. Kolejnym etapem jego edukacji było najprawdopodobniej kolegium jezuickie w Poznaniu, o czym pośrednio mogą świadczyć kontakty utrzymywane z tą placówką w późniejszym okresie. W 1593 r. rozpoczął studia na Akademii Krakowskiej. Pięć lat później ukończył naukę i powrócił do Wielkopolski. Następnie wstąpił na służbę dworską u Adama Sędziwoja Czarnkowskiego, który stał się jego możnym protektorem.
Stanowisko pisarza w kancelarii koronnej, a później urząd sekretarza królewskiego zawdzięczał najpewniej wpływowemu biskupowi warmińskiemu Szymonowi Rudnickiemu. Targowski prowadził z nim przez kilka lat regularną korespondencję, w której informował dostojnika o tym, co działo się na dworze królewskim w Warszawie. Od 1605 r. pracował w kancelarii koronnej jako pisarz, zajmując się przede wszystkim wpisywaniem dokumentów do ksiąg z przygotowanych przez sekretarzy brudnopisów. Nie udało się ustalić dokładnej daty objęcia przez Targowskiego stanowiska sekretarza królewskiej kancelarii. Pierwszy znany nam dokument, na którym przy jego nazwisku pojawia się ten tytuł pochodzi z 1613 r. Było to wysokie stanowisko w hierarchii urzędniczej na dworze królewskim. Człowiek sprawujący wspomnianą funkcję musiał odznaczać się znajomością prawa polskiego i rzymskiego, dziejów ojczystych i powszechnych oraz języków obcych. Targowski należał do grona 16 płatnych etatowych sekretarzy zobowiązanych do rezydowania przy królu lub jego urzędnikach, kanclerzu i podkanclerzym. Otrzymywał roczną pensję w wysokości 360 złp oraz dodatkowo siano i owies dla koni lub ich ekwiwalent w postaci kwot w wysokości 100 lub 150 złp. Ponadto w przypadku wyjazdów sekretarzom królewskim przysługiwały wysokie diety na pokrycie kosztów podróży i innych wydatków reprezentacyjnych.
W ramach swoich obowiązków Targowski wykonał na zlecenie króla Zygmunta III Wazy, cztery zadania, z których dwa wiązały się z wyjazdami do Poznania, a dwa kolejne do Piły.
Z oczywistych względów na potrzeby „Słownika” opisałem obszerniej dwa ostatnie zadania wykonane przez sekretarza królewskiego.
Piła należała wówczas do królowej Konstancji Habsburżanki stanowiąc część zabezpieczenia finansowego, jakie ofiarował swojej drugiej żonie król Zygmunt III Waza. W 1626 r. niemal całe miasto strawił wielki pożar. Na prośbę Konstancji Habsburżanki i za aprobatą jej męża do grodu nad Gwdą został wysłany sekretarz królewski Samuel Targowski. Urzędnik miał dokonać lustracji miasta oraz przeprowadzić nową regulację obszaru Piły po wielkim pożarze. Sekretarz przyjechał na miejsce przeznaczenia w styczniu 1627 r. Swoją misję ukończył dnia 27 stycznia tego roku, o czym poinformował parę królewską specjalnym pismem.
Wspomniana regulacja została przeprowadzona w trzech etapach. Najpierw S. Targowski dokonał dokładnego wymierzenia miasta nad Gwdą po pożarze, tzn. : wytyczył Nowy Rynek (ob. pl. Zwycięstwa), który stał się centralnym punktem miasta, wytyczył pięć ulic wychodzących z Nowego Rynku oraz dokonał nowego urządzenia starego miasta rozciągającego się od Starego Rynku na północy (ob. fragment ul. Wodnej) do ul. Panny Maryi (ob. al. Piastów). Wspomniane powyżej pięć ulic to: ul. Młyńska (ob. al. Jana Pawła II), ul. Wielka (później Mała Kościelna, a ob. fragment pl. Zwycięstwa), ul. Górna (ob. ul. Bohaterów Stalingradu), ul. Bagińska (ob. fragment al. Wojska Polskiego) oraz ul. Mostowa (nie istnieje). Następnie przydzielił poszczególnym mieszkańcom grodu nad Gwdą place pod budowę domów. Dzięki temu możemy dzisiaj zidentyfikować nazwiska prawie wszystkich mieszczan, którzy otrzymali działki budowlane przy wytyczonym Nowym Rynku! Nazwiska te jednoznacznie wskazują, że w omawianym okresie Piłę zamieszkiwała ludność polska. Wreszcie w końcowym etapie prac Targowski wskazał precyzyjnie miejsce osiedlenia się dla ludności żydowskiej Piły, oraz określił prawa i obowiązki tej społeczności. Wyznaczone miejsce znajdowało się na południowym przedmieściu Piły przy drodze wiodącej w kierunku Ujścia i oddalone było kilkadziesiąt metrów od ostatnich działek budowlanych mieszczan pilskich Wróblewskiego i Zelbera położonych przy ul. Panny Maryi. Jest to obecnie fragment al. Piastów na odcinku (mniej więcej) od ulic Pocztowej i Ossolińskich do pl. Konstytucji 3 Maja. Plac wymierzony dla pilskich Żydów miał kształt trapezu zwróconego dłuższym bokiem w kierunku miasta. Zezwolono im postawić domy przy trzech pierzejach wschodniej, zachodniej i południowej. Budynki winny być „jak najwarowniej od ognia stawiane” z murowanymi, wywiedzionymi wysoko ponad dachy kominami. Pośrodku południowej pierzei wyznaczono miejsce na synagogę, która nie mogła być wyższa od innych budynków w Pile.
Nowy Rynek miał mieć kształt prawie regularnego kwadratu, przy którym wymierzono 42 działki budowlane. Jeden z placów przy pierzei południowej pozostawiono z przeznaczeniem na wybudowanie w tym miejscu drogi. Najpewniej powstała tutaj później ul. Poznańska (ob. ul. Śródmiejska). Pośrodku Nowego Rynku wyznaczono plac pod budowę ratusza, który powinien posiadać wieżyczkę z dzwonem i wagę miejską. Sekretarz królewski wyraźnie określił, że wszystkie domy, które zostaną zbudowane na rynku mają mieć jednakowy kształt i wysokość oraz „kominy warowne” wysoko nad dachy wywiedzione, dla zminimalizowania niebezpieczeństwa wywołania pożaru przez wydostające się z nich wnętrz iskry.
Sekretarz królewski powiększył również obszar cmentarza przy kościele katolickim nad Gwdą przeznaczając dla niego plac położony na południe od wznoszonej murowanej świątyni, żeby dla zachowania ciał ludzkich i dla obchodu procesji lepsze, przestrzenniejsze i sposobniejsze miejsce było. Za nim wyznaczył również działkę pod budowę plebanii. Samuel Targowski wyraźnie zakazał budowania domów w pobliżu kościoła podając następujące przyczyny: Pierwsza, żeby domy szynkowe przy kościele nie były, w których bawiący się ludzie czynią nieuczciwość kościołowi bliskiemu, od których trafia się okrwawienie cmentarzowi ba i kościołowi. Druga, że kapłani, których przy kościele 2 albo 3 będzie, […] ci by placu do zbudowania sobie mieszkania nie mieli. Trzecia, że szkoła do budowania sobie mieszkania nie ma, bo szkoła stara połowicą na rzece na palach, a połowicą na cmentarzu stała, dlatego że cmentarza ostatek już tamtego miejsca zastąpił, inszego miejsca potrzebuje. Czwarta, żeby kościół z bliskiego budowania chałup nie miał niebezpieczeństwa od ognia. Warto zauważyć, że autor powyższego tekstu, co jest niezmiernie interesujące, podał dokładną lokalizację pierwszej znanej nam pilskiej szkółki parafialnej!
Sekretarz królewski zapisał ponadto, że grunty, które pozostały po wytyczeniu placu, ulic i działek pod zabudowę mają stanowić własność miasta. Podkreślił również, że starał się w taki sposób przeprowadzić regulację Piły, aby żaden mieszczanin nie poniósł uszczerbku na swoim majątku. W tym celu poszkodowani mieszkańcy otrzymali w ramach rekompensaty inne parcele budowlane, pola lub łąki na terenie miasta. Targowski dodatkowo zastrzegł, że jeżeliby się jeszcze ktokolwiek krzywdę mieć mieniący ozwać, lubo się to teraz nikt nie odzywa, Urząd [tj. rada miasta] słusznie pod takimże, jako wyżej napisano obowiązkiem przysięgi, z gruntów po wymiarze przy nim pozostałych, lubo to inszych, nagrodzić powinien.
Po raz drugi Targowski wraz z kustoszem katedralnym warmińskim Wacławem Kobierzyckim przybył do Piły jesienią 1627 r. Obaj przeprowadzali wizytację starostwa ujsko-pilskiego według specjalnej instrukcji królowej Konstancji Habsburżanki. Oprócz Piły odwiedzili i opisali miasta Ujście i Jastrowie oraz 25 wsi, sześć folwarków, młyny, hamry, folusze i lasy na terenie starostwa. Lustratorzy po przybyciu do Piły stwierdzili, że stan grodu nad Gwdą jest zupełnie odmienny od tego, jaki spodziewali się oglądać! Wymierzenie miasta po sgorzeniu [tj. spaleniu] tak Rynku jako i ulic porządnie stanęło i we wszystkim mieszczanie w budynkach i siedliskach postanowienie rewizorskie zachowują. Jednak mało się buduje mieszczan, bo w samym Rynku tylko siedm [tj. siedem] domów dotąd stanęło, ale nie zawartych i nie skończonych. W ulicach domów około 50 postawionych. Mieszczanie dawali tę przyczynę, że się nie budują, że drzewa na budowanie naznaczonego mało mieli to jest rynkowym po 18 drzewa, a tym co w ulicach po 5 […] Za czym i drudzy mieszczanie do inszych miasteczek rozprowadzili się i więcej z tej przyczyny, że uciśnieni byli tego roku od żołnierza, który niedziel 6 […] z nich leże odprawował po hamerstyńskiej potrzebie i stacie [tj. stancje] musieli dawać, zgoła przez ten wszystek rok od żołnierza wolni nie byli. Po spaleniu miasta królowa Konstancja chcąc dopomóc mieszczanom w nieszczęściu przyznała im drewno na odbudowę domów. Pilan podzielono na uboższych, którym się łaska królowej Jej Mości szczodrobliwsza miała uczynić i zamożniejszych mających otrzymać mniejszy przydział drewna. Wiosną 1627 r. w rejon Piły przybyły walczące na Pomorzu wojska hetmana Stanisława Koniecpolskiego. Mieszczanie pilscy musieli dać wojsku kwatery oraz zapewnić wyżywienie i furaż dla koni. Możemy przypuszczać, że często niepłatni i pozbawieni żołdu żołnierze dopuszczali się gwałtów i rabunków, które boleśnie odczuli zubożeni przez pożar mieszczanie. W tej sytuacji wielu z nich wyjechało z Piły. Wysłannicy królewscy bacząc potrzebę i niedostatek tych mieszczan pilskich, chcąc ich zatrzymać i tych, którzy się rozbieżeli do miasta przyciągnąć prosili królową o równy przydział drewna dla wszystkich mieszkańców oraz zezwolenie na posiadanie przez nich cegielni w przeciągu trzech lat. W ten sposób mieszczanie mogliby wymurować z cegieł piwnice, kominy i szczyty domów.
Wysłannicy królewscy udali się również na osobny plac wyznaczony Żydom do osiedlenia się na przedmieściach Piły. Stwierdzono, że dotąd żaden przedstawiciel wyznania mojżeszowego nie wybudował w tym miejscu domu. Żydzi w rozmowie z Targowskim i Kobierzyckim podawali dwa powody takiego stanu rzeczy. Narzekali, że wyznaczono im miejsce zbytnio oddalone od miasta i obawiali się napaści, gwałtów i spalenia domostw przez niepłatnych żołnierzy.
Zygmunt III Waza darząc zaufaniem swojego sekretarza powierzał mu również misje dyplomatyczne. We wrześniu 1614 r. Targowski przewodniczył polskiemu poselstwu do sułtana Achmeda I. Chodziło o załagodzenie stosunków pomiędzy Rzecząpospolitą i Turcją, napiętych ze względu na rywalizację o zwierzchnictwo nad Mołdawią. Sekretarz przebywał w Stambule niespełna sześć miesięcy. Misja zakończyła się niepowodzeniem, nie osiągnięto porozumienia, które umożliwiłoby zawarcie rozejmu. Z kolei w 1624 r. sekretarz został członkiem delegacji reprezentującej króla, która miała doprowadzić do zawarcia rozejmu ze Szwecją. Jeszcze w tym samym roku Targowski otrzymał kolejne trudne zadanie. Udał się na Morawy, aby podjąć rozmowy z jednym z dowódców lisowczyków Idzim Kalinowskim, mające doprowadzić do rozwiązania zdemoralizowanych oddziałów. Ostateczne rozwiązanie tych formacji nastąpiło dopiero kilka lat później, ale zapoczątkowała ten proces misja Targowskiego.
W 1629 r. sekretarz królewski założył prywatną fundację dla wykupu jeńców chrześcijańskich z niewoli tatarskiej i tureckiej. Środki na ten cel pochodziły z dochodów uzyskiwanych z zakupionej wcześniej Nowej Wsi pod Poznaniem. Fundację zatwierdził sejm warszawski i wpisano ją do ksiąg grodzkich poznańskich. Założyciel upoważnił podkomorzych poznańskich do dysponowania tymi dochodami i czuwania nad ich właściwym wydatkowaniem. Jak oszacował Zbigniew Chodyła, do 1700 r. dzięki fundacji sekretarza królewskiego mogło zostać wykupionych około 25-30 jeńców pochodzących głównie z Wielkopolski.
W 1631 r. Targowski odbył „ćwiczenia duchowne” w klasztorze jezuitów w Poznaniu i przyjął święcenia kapłańskie. Krótko potem, najpewniej przy poparciu króla, został kanonikiem przy kościele św. Michała na Wawelu. Dwa lata później zapadł na nieznaną nam chorobę i zmarł nie sporządziwszy nawet testamentu. Nie znamy również miejsca jego pochówku. Być może spoczął w podziemiach kościoła św. Trójcy O.O. Dominikanów w Krakowie. W północnym ramieniu krużganku klasztoru sąsiadującego ze świątynią ufundował bowiem w 1617 r. epitafium poświęcone swojej matce Katarzynie.
Samuel Targowski był kompetentnym, obowiązkowym i sumiennym urzędnikiem, ale również człowiekiem wrażliwym na ludzką krzywdę. Cieszył się zaufaniem króla, który powierzał jemu zarówno misje dyplomatyczne, jak i rozwiązywanie różnego rodzaju trudnych problemów wewnętrznych w kraju. Kasper Niesiecki w „Herbarzu polskim” tak o nim pisał: Długo on na dworze królewskim lata swoje pędził dla pięknego rozsądku, niezamulonego sumienia, we wszystkich funkcjach Zygmuntowi III miły, dlatego też w wielu go komisjach ten król zażywał, […] kędy on wszystkie do gustu królewskiego interessa ułacnił […].
Bibliografia:
Źródła:
Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie, zespół Metryka Koronna, Księgi Kanclerskie 29, s. 826-862; Archiwum Państwowe w Poznaniu, Akta miast wielkopolskich. Akta m. Ujście I 1: Revisia Starostwa Uisckiego Anno Domini 1627, kk. 1-50; M. Horn, Regesty dokumentów i ekscerpty z Metryki Koronnej do historii Żydów w Polsce (1697-1795),T. 2: Rządy Stanisława Augusta (1764-1795), cz. 1: 1764-1779, Wrocław 1984, s. 67-68.
Opracowania:
Geschichte der Stadt Schneidemühl/Karl Bose// Würzburg 1965; Piła: zarys dziejów (do roku 1945)/Zygmunt Boras, Zbigniew Dworecki. – Piła 1993; Samuel Targowski (ok. 1574-1633), sekretarz królewski, dyplomata, twórca fundacji do wykupu jeńców z jasyru, ksiądz/Zbigniew Chodyła //Młodsza Europa, od średniowiecza do współczesności. Prace ofiarowane Profesor Marii Barbarze Piechowiak-Topolskiej w siedemdziesiątą rocznicę urodzin//Zielona Góra 2008, s. 321-357; Z dziejów kościoła św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty w Pile/Marek Fijałkowski// Kronika Wielkopolski. – 2000, nr 1, s. 69-70; Herbarz polski/ Kaspra Niesieckiego S. J. powiększony dodatkami z późniejszych autorów, rękopismów, dowodów urzędowych i wydany przez Jana Nepomucena Bobrowicza, T 9// Lipsk. – 1842; Stanisław Koniecpolski, ok. 1592-1646/Leszek Podhorodecki// Warszawa. – 1978; Rapier i koncerz. Z dziejów wojen polsko-szwedzkich/ Leszek Podhorodecki// Warszawa. – 1985; Jak Samuel Targowski dla królowej Konstancji miasto Piłę wymierzał/Maciej Usurski//Kronika Wielkopolski. – 2016, nr 1,s. 5-20; Volumina Legum. Przedruk zbioru praw staraniem XX. Pijarów w Warszawie od roku 1732 do roku 1782 wydanego, T.2. – Petersburg 1859.
Opracował Maciej Usurski